Zaczęło się niewinnie — podczas grudniowego projektu „Solidarność i wzajemna pomoc” z edukacji finansowej uczniowie 2C rozmawiali o sposobach wspierania innych. W pewnej chwili Kornelia wspomniała, że dzieci mogą pisać listy jak do świętego Mikołaja, a potem ktoś może spełnić ich marzenia.
Klasa stwierdziła, że oni też mogliby taki prezent przygotować. Ala dodała, że dzieci z hospicjum piszą takie listy. I to był ten moment, w którym wszystko ruszyło jak lawina. W ciągu dwóch tygodni rodzice razem z dziećmi stworzyli ogromny, piękny prezent dla Maksia i jego siostry Oliwki.
Jesteśmy z naszych uczniów naprawdę dumni.
A nasza szkoła…?
Ma wielkie serce — i znów udowodniła, że potrafi nieść dobro tam, gdzie jest ono najbardziej potrzebne.

